Choć to z pewnością jeszcze nie czas na sezon truskawkowy, to taki deser będzie chyba najszybszą propozycją na osłodzenie walentynkowego wieczoru. Zatopione w deserowej czekoladzie truskawki nie dość że się pięknie prezentują to jeszcze obłędnie smakują. Klasyka w pełnym wydaniu:)
- ok. 250 g dużych truskawek
- 2 czekolady deserowe (2 x 100 g)
- 50 g białej czekolady
Czekolady deserowe połamać na kawałki i rozpuścić w kąpieli wodnej.
Truskawki umyć, osuszyć najlepiej ręcznikiem papierowym, szypułek nie odrywać.
Truskawki zanurzać w rozpuszczonej czekoladzie i kłaść na kratce kuchennej, aż czekolada zastygnie (by było szybciej można włożyć truskawki do lodówki).
Białą czekoladę także rozpuścić w kąpieli wodnej, przełożyć do rękawa cukierniczego, najlepiej foliowego, odciąć końcówkę i na zastygłej deserowej czekoladzie zrobić białe, delikatne wzorki. Wstawić ponownie do lodówki. Najlepiej podawać schłodzone.
Bardzo walentynkowy deser...;-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię truskawki w czekoladzie. Często robię właśnie w sezonie truskawkowym. Ale jak widać, można zrobić o każdej porze roku :)
OdpowiedzUsuń