Czas adwentu to w moim domu niezaprzeczalnie czas, gdzie w piątki króluje ryba, nie ma mowy o mięsie. Domowy paprykarz jest świetnym smarowidłem na postne kanapki lub po prostu zimną przekąską z pajdą chleba. Paprykarz najlepiej jest zrobić z tuńczyka w oleju, jest wtedy lepszy do smarowania, ale ja próbowałam też wersję z tuńczykiem w sosie własnym i wyszło ok. Robi się go naprawdę szybko a smakuje wybornie i co najważniejsze - jesteśmy w 100% pewni co w nim jest:)
- 1 torebka ugotowanego ryżu
- 2 puszki tuńczyka w oleju
- 1 cebula
- 1 duża marchew
- 1 czerwona papryka
- 3 łyżeczki koncentratu pomidorowego
- 50 ml wody
- sól, pieprz, cukier
- 2 łyżki oleju do smażenia
Ryż ugotować, porządnie odsączyć (najlepiej zrobić to dzień wcześniej).
Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę, razem z papryką.
Marchew obrać, zetrzeć na większych oczkach tarki.
Na patelni rozgrzać olej, wrzucić cebulę, paprykę i marchew. Wszystko przesmażyć do miękkości. Następnie do warzyw dodać koncentrat wymieszany z wodą, wszystko zagotować. Przyprawić do smaku solą, pieprzem i cukrem. Zdjąć z ognia, wystudzić.
Tuńczyka odsączyć z oleju, połączyć z ugotowanym ryżem. Następnie wszystko wymieszać z przesmażonymi warzywami z koncentratem. Na końcu przyprawić do smaku.
Paprykarz przełożyć do słoika i wstawić do lodówki. Można go w niej przechowywać 3-4 dni.
pycha:) bardzo lubię paprykarz:)
OdpowiedzUsuń