Bezy, to te ciastka, które w dzieciństwie smakowały mi najbardziej...Były to także jedne z pierwszych ciasteczek, które upiekłyśmy same z koleżanką z sąsiedztwa, będąc jeszcze w podstawówce:) Robiąc bezy, kieruję się zasadą - 2x więcej cukru niż białek. Żeby białka porządnie się ubiły muszą być koniecznie schłodzone, a po wlaniu ich do naczynia, należy dodać szczyptę soli. Dzisiejsze bezy są chrupiące, delikatne, miękkie w środku z dodatkiem wiórek kokosowych. Jak na bezy przystało, są bardzo słodkie, więc polecam w szczególności prawdziwym łasuchom i miłośnikom kokosowych słodkości:)
Składniki na ok. 30 sztuk:
- 1 szklanka* cukru kryształu
- pół szklanki* schłodzonych białek
- szczypta soli
- pół szklanki wiórków kokosowych
*szklanka o pojemności 250 ml
Schłodzone białka wlać do miski. Dodać szczyptę soli. Ubić mikserem na sztywno. Do piany z białek dodawać stopniowo cukier, cały czas miksując. Ubita masa powinna być gęsta i lśniąca. Na końcu do masy białkowej wsypać wiórki kokosowe i delikatnie wymieszać łyżką. Masę wyciskać szprycą cukierniczą lub wykładać łyżeczką na papier do pieczenia, tworząc małe bezy. Piec ok. 40 minut w 120 stopniach. Po 15 minutach pieczenia uchylić lekko drzwiczki piekarnika.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Dziękuję za odwiedzenie bloga. Jeśli chcesz się podzielić opinią o jakimś daniu lub po prostu zadać pytanie, to dobrze trafiłeś:) Pisz tu: